To byl drugi dzien zeszlotygodniowej wycieczki.
Postanowilismy nie wjezdzac do Miasta Meksyk, poniewaz bladzenie po nim zmeczylo nas porzadnie poprzedniego dnia.
Tym samym musielismy zdac sie na nasz przewodnik i udac sie na polnoc, w tereny licznych Parkow Narodowych i innych cudow natury. Za cel obralismy sobie Huasca´e, miasto slynace z szesciokatnych formacji skalnych, przypominajacych te irlandzkie. Efekt cudowny, zwlaszcza ze stan do ktorego sie zapuscilismy jest najrzadziej odwiedzanym przez turystow stanem Meksyku.
Skaly najlepiej wygladaly z poblizu kilku wodospadow. Ocencie sami...
W drodze powrotnej zahaczylismy jeszcze o haciende, czyli gospodarstwo, w ktorym niegdys rezydowal pan ziemski wraz ze swoja liczna swita. Obecnie hacjenda, ktora zwiedzalismy, pelni role luksusowego hotelu. Teren, na ktorym sie znajduje jest udostepniony zwiedzajacym, a jego powierzchnia jest naprawde znaczaca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz