Wracajac do spaceru po Candiles, okazalo sie, ze po ponad roku mieszkania w tym miejscu ciagle nie znamy go wystarczajaco dobrze. Podczas naszej wedrowki odkrylismy pare nowosci. Na przyklad, ze rosna tutaj drzewa iglaste:

Odkrylismy takze "sredniowieczne" budowle przeksztalcone dzis dzien na szkole:

Pozostalo nam tez kilka watpliwosci, a mianowicie do czego sluza slupy udajace palmy. Moze macie jakis pomysl?

Podczas spaceru moglismy nacieszyc sie piekna pogoda i pieknym zachodem slonca:


Nie ma to jak urozmaicic spacer przepysznym deserkiem, mniami!

Poza faktem, ze na te pogode bardziej nadaja sie wygodne sandalki, buty sprawily sie na medal. Mamy nadzieje, ze tak samo spisza sie podczas weekendowej wspinaczki.

Trzymajcie kciuki!
Miłej wyprawy życzę i liczę na relację obfitującą w zdjęcia. Te, które podrzucili mi Andrzej i Radek były wyśmienite.
OdpowiedzUsuńMiło zobaczyć to kamienne koryto rzeki, przez które trzeba było codziennie przejść.
Pozdrawiam